Liliana Abraham Zubińska - Wiersze (wybór)

Qigong

Wiatr przywiał zapach bieszczadzkich łąk
i odgłos klekotu bociana,
gdy z zamkniętymi oczami wewnątrz badam świat
– czy daleko,
– czy blisko jest prawda?

Gdy kolejna zasłona zerwana
już nie pytam czyja ta twarz.

Tak,
teraz znów unoszę się
i opadam.
Na przemian zbliżam się
i oddalam,
wracam,
odchodzę
i wracam..

Chińska herbata

W porcelanowej czarce
łyk zielonej herbaty – jak oko smoka.
Tak, właśnie teraz poznaję
zapach i smak poezji.

Zamykam oczy
i wzlatuję nad wzgórza Longjing.
Słońce rozgrzewa młode pędy
herbacianych krzewów

Jutro Li-min – zakochana
w tragarzu dziewczyna – zerwie
jasnozielone listki marząc
o pocałunku roześmianych ust Ton-minga.

Biała herbata

Kolejna filiżanka,
jeszcze jedna…

Tak,
upiłam się
– światłem i ciepłem słońca
wiosennego dnia
na wzgórzach Fujian.

* * *

Słońce prześwietla liście drzew,
dmuchawiec niesiony przez wiatr wiruje.
No i czego trzeba więcej?
Serce puste, nie szuka słów,
więc i ja nie szukam siebie.

Być drogą i swobodnie kroczącym

Czym są słowa, gdy
rano doświadczam wschodu słońca,
czym jest droga, gdy zamknięte oczy?
jeden krok wystarczy by być tam
gdzie zmierzam,
i wystarczy myśl, by zbłądzić.

Nocą biały smok uczy latać
śpiące orły.

Skarb

Czuję radość, jakby ktoś
mnie czymś obdarował,
zastanawiam się i rozglądam,
jeszcze nic nie dostałam.
Nic?
Gdzie podarek, gdzie prezent,
gdzie ten skarb?
przecież tu i teraz – nikt i nic, tylko
ja.

Bezkres

Świat nie pozostawia żadnych szans,
gdy to się zdarza po prostu płoniesz,
choć nikt twojego ciała ogniem nie nazwie.
Nie widziałam siebie dotąd,
raczej myślałam, że znam słowa,
którymi opisuję to, co za siebie uznałam.
Jednak
gdzie początek, gdzie koniec?
gdy wszystko jak jeden oddech,
jak jedna miara, która siebie mierzy.
Obliczam wynik tego równania
– w swoją nieskończoność.

To

Nic nie przynosi ulgi,
nic, oprócz tego Słowa,
ono wewnątrz niewypowiedziane,
jest jak melodia,
która koi zmysły.
Słucham, choć to nie dźwięk,
brzmi,
choć nikt nie usłyszy.
Obudzona (choć to jak sen)
nie znajduję nic,
co nie byłoby Tym.

Niewypowiedziane

Choć serce nie milknie
wokół i wewnątrz cisza.

Oddalam się choć przybliżam,
w bezruchu
cofam się do miejsc,
w których jestem bardziej.

Tak samo nie znajduję.
Choć nie zgubiłam się
ani odnalazłam.

Ani szept ani szelest,
ani ruch ani bezruch,
tylko dalej, głębiej,
choć bliżej.

Niewypowiedziane
nie milknie –

dlatego idę,
choć trwam tu gdzie jestem,
teraz.

Droga

Gdyby istniały słowa
wewnątrz,
ale jest tylko ta wibracja,
to pulsowanie,
które poprzez serce
próbuje z głębi nadać
jedną, jedyną wiadomość.

Tak.
Wędrowiec wyruszył w drogę
i powraca z tą sama pieśnią.
Ale droga już nic nie pozwala nazwać
– ani nieba niebem,
– ani ziemię ziemią.

Pekin 2010

Wróciłam z podróży,
ale ciągle tam jestem.
Czy to możliwe, że dźwignęłam
zabierając z sobą cały świat.

Otwieram serce
jak oceaniczną muszlę,
a tam
błękitna perła,
jak piąta strona światła.

KALENDARZ

Zajęcia grupowe:

Kielce: pon. 17:00
Kielce De Rui Qigong:
śr., pt. 18:15
Łódź: niedz. 17
Radom: wt. 18:30
Wrocław: śr. 18:00
pt. 17:30